Zrządzeniem Bożej Opatrzności życie tej pokornej córy polskiej ziemi", pokornej córy świnickiej ziemi, złączyło mieszkańców Parafii Świnice Warckie z kultem Miłosierdzia Bożego. Ten "dar Boży dla naszych czasów", wyznacza nowe zadania tej małej wspólnocie: zadania wobec rodzimej Diecezji Włocławskiej, Kościoła w Polsce i w świecie.

Z "Dzienniczka" św. Faustyny
Posłannictwo głoszenia i wypraszania
miłosierdzia Bożego dla świata

"O Boże mój, jestem świadoma posłannictwa swego w Kościele świętym. Ustawicznym wysiłkiem moim jest wypraszać miłosierdzie Boże dla świata. Ściśle łączę się z Jezusem i staję się jako ofiara błagalna za światem. Bóg mi nie odmówi niczego, kiedy Go błagam głosem Syna Jego. Moja ofiara jest niczym sama z siebie, ale kiedy ją łączę z ofiarą Chrystusa, to staje się wszechmocną i ma moc
przebłagania gniewu Bożego. Bóg miłuje nas w Synu swoim, bolesna męka Syna Bożego jest ustawicznym łagodzeniem gniewu Boga. O Boże, jak bardzo pragnę, aby Cię poznały dusze, żeś je stworzył z miłości niepojętej (...)"

(Dz. 482-483).

             Na pograniczu Wielkopolski i Mazowsza, między arcybiskupim Uniejowem i królewską Łęczycą, gdzie rzeka Ner wpada do Warty, wśród rozległych łąk i pól porosłych żytem - leży Parafia Świnice Warckie. Swoją sławę zawdzięcza Apostołce Miłosierdzia Bożego, św. Siostrze Faustynie Kowalskiej, która tutaj przyszła na świat, tutaj została ochrzczona i tutaj przez szesnaście lat - połowę swego ziemskiego życia - wzrastała w łasce u Boga. Początki historii tej Parafii sięgają przełomu XIII i XIV wieku.

             Za jej założyciela i fundatora pierwszej świątyni powszechnie uważa się arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba Świnkę, jedną z najwybitniejszych postaci polskiego średniowiecza. Jako wybitny pasterz powierzonej mu owczarni, mąż stanu i patriota, w okresie rozbicia dzielnicowego usilnie dążył do umocnienia polskości przez obronę języka ojczystego i zakładanie nowych miejscowości na terenach podległych jego jurysdykcji.

        Arcybiskub Jakub zalecał kapłanom, aby wszystkie modlitwy i kazania były odmawian z wiernymi po polsku; obowiązującym językiem w liturgii była wówczas łacina. Bronił kraj przed napływem kleru niemieckiego.   Dla poddźwignięcia Ojczyzny pogrążonej w chaosie, dążył do zjednoczenia rozproszonych państewek, na które tuż za granicą czyhali wrogowie Polski. Herb rodowy Jakuba Świnki, według starego podania, przedstawia rękę dziewczyny w paszczy dzika. Dziewczę, pochodzące z sarmackiego rodu, zostało oskarżone o przynależność do Chrystusa. Za mężnie wyznawaną wiarę została skazana na pożarcie przez dzikiego zwierza. Nieziemską siłą rozrywając bestii paszczę, ocaliła swoje życie.

        Sercem każdej parafii jest świątynia Pańska: gromadzi ona wyznawców Chrystusa na sprawowaniu świętych obrzędów i jest miejscem przepowiadania Słowa Bożego; milczącym świadkiem zmagań niejednej zagubionej duszy i jej powrotów, nieraz z bardzo dalekich podróży (zob.: Łk 15,11-32). Dla ołtarza, na którym sprawuje się Najświętszą Ofiarę, budowane są te domy Boże. W dawnych wiekach wznoszono je na doczesnych szczątkach świętych - relikwiach, wybierając pagórki i wzniesienia, aby z daleka były widocznym znakiem dla strudzonych pielgrzymów. Dla chwały Bożej - napełnione modlitwami wiernych i przyozdobione dziełami   sztuki, na różne sposoby ilustrującymi tajemnice naszego zbawienia. Monumentalne budowle z ciosanych bloków skalnych i małe drewniane kościółki z modrzewiowych bali; sanktuaria, do których pielgrzymują wierni ze wszystkich zakątków świata i zagubione wśród pól, lasów i łąk wiejskie świątynie, do których drogę wskazują stare przydrożne krzyże...

 

Świątynie Pańskie...

... One wszystkie zbudowane są
na jednym fundamencie: na skale wiary i miłości
do Syna Bożego i Jego Matki Przenajświętszej.

Ten drewniany krzyż stoi na rozdrożu,
gdzieś na Lednickich Polach, które pamiętają
chrzest Polski - zaślubiny tej ziemi
i ludzi tu mieszkających od pokoleń - z Bogiem.

... Stary przydrożny krzyż,
wskazujący jak drogowskaz
- kierunek do Boga i do Jego świątyni.