Życie zakonne i posłannictwo

            Droga św. Siostry Faustyny, poprzedzająca wstąpienie do klasztoru, była wielką próbą jej ufności i wierności wobec Pana Boga. Najpierw brak zgody ze strony rodziców, potem pozamykane przed nią furty klasztorne: nie było miejsca dla ubogich służących. Ponad najgorętszymi uczuciami wobec najbliższych, była miłość do Boga. Napisała w “Dzienniczku”:

“Jako szczerze kochające dziecko swoją matkę,
pragnęłam gorąco spełnić jej życzenie,
ale pozostawiłam Bogu swobodę
i zdałam się w zupełności na wolę Jego;
nie zważając na ból serca, szłam za wolą Bożą”

(Dz. 395).

          Wędrując od klasztoru do klasztoru, szukając zgromadzenia dla zrealizowania zamysłu Bożego wobec swojej osoby, modliła się usilnie:

“Ból ścisnął mi serce i rzekłam do Pana Jezusa:
Dopomóż mi, nie zostawiaj mnie samej”

(Dz. 13).

            Wysłuchał Pan Jezus modlitwę błagalną. Dnia 1 sierpnia 1925 roku Helena została przyjęta do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia i rozpoczęła postulat, czyli próbę zakonną. Było to w wigilię Matki Bożej Anielskiej. W “Dzienniczku” opisała tę chwilę (Dz. 17):

“Czułam się niezmiernie szczęśliwa, zdawało mi się, że wstąpiłam w życie rajskie”.

            Po dziewięciu miesiącach postulatu, w Krakowie, dnia 30 kwietnia 1926 roku, otrzymuje habit i imię zakonne –siostra Maria Faustyna. O swoich obłóczynach tak napisała:

“W chwili obłóczyn Bóg dał mi poznać, jak wiele cierpieć będę.
Widziałam jasno, do czego się zobowiązuję.  Była to jedna minuta tego cierpienia.
Bóg znowu duszę moją zalał pociechami wielkimi”
(Dz. 22).

            Siostra Faustyna stała się ozdobą dla swej szaty duchownej. Oblekając się w habit, przyoblekła się w cząstkę Męki Pańskiej. Rozpoczął się nowicjat, w którym przeżywała ciemności duchowe trwające kilkanaście miesięcy. Przypominają się słowa Pana Jezusa:

“Wchodźcie przez ciasną bramę!  Jakże ciasna jest brama i wąska droga,  która prowadzi do życia…”

 

            Św. Siostra Maria Faustyna do zakonnego imienia jakie otrzymała w dniu obłuczyn, chętnie dodawała jeszcze:“… od Najświętszego Sakramentu”. Spotykamy to rozbudowane imię już na drugiej stronie w rękopisie tekstu “Dzienniczka” (Dz. 3):

+JMJ
Bóg i dusze
Królu miłosierdzia, kieruj duszą moją.
Siostra M.Faustyna
od Najświętszego Sakramentu.

 O Jezu mój, z ufności ku Tobie
Wiję wieńcy tysiące i wiem,
Ze rozkwitną wszystkie,
I wiem, że rozkwitną wszystkie, kiedy je oświeci Boskie Słońce.

+ O wielki, Boski Sakramencie,
Który kryjesz mego Boga,
Jezu bądź ze mną w każdym momencie,
A serca mego nie obejmie trwoga.

Modlitwa zapisana w Wilnie, w “pierwszym brulioniku”, pod datą 28 VII 1934 roku.

 

“W Starym Zakonie wysyłałem proroków do ludu swego z gromami.
Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z Moim miłosierdziem”
(Dz. 1588).

            Miłosierdzie Boże utaiło się w Najświętszym Sakramencie. Pan Jezus posyła siostrę Marię Faustynę od Najświętszego Sakramentu do całej ludzkości. Orędzie Miłosierdzia przeznaczył dla wszystkich ludzi, ponieważ Syn Boży złożył swoje życie w Ofierze za każdego. Pod koniec nowicjatu Siostrę Faustynę ogarnia żar miłości Bożej. Było to w Wielki Piątek 1928 roku. W “Dzienniczku” można przeczytać:

“Wielki Piątek – Jezus porywa serce moje w sam żar miłości.
Było to w czasie wieczornej adoracji. Nagle ogarnęła mnie obecność Boża.
Zapomniałam o wszystkim. Jezus daje mi poznać, jak wiele cierpiał dla mnie.
Trwało to bardzo krótko. Tęsknota straszna. Pragnienie kochania Boga”.
(Dz. 26).

            Przyszedł upragniony czas na złożenie pierwszych, czasowych śłubów zakonnych. Dnia 30 kwietnia 1928 roku, po ośmiodniowych rekolekcjach, w kaplicy zakonnej w Krakowie wobec Wspólnoty Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przyrzekła Bogu ubóstwo, czystość i posłuszeństwo. Na zaślubinach obecni byli rodzice. Aby pocieszyć ojca, który wciąż nie mógł zaakceptować obranej przez córkę drogi, ta miała mu powiedzieć, że Pan Jezus, któremu ślubowała jest jej mężem i jego zięciem. Poruszyło to do łez Stanisława. Od tej pory szczęście córki stało się jego udziałem. O tamtej chwili napisała w “Dzienniczku”:

“Śluby pierwsze. Gorące pragnienie wyniszczenia się dla Boga przez miłość czynną,
a jednak niedostrzegalną nawet dla najbliższych sióstr”
(Dz. 27).

            Charakterystyczne dla całego życia zakonnego Siosty Faustyny było Jej posłuszeństwo. W junioracie, czyli formacji zakonnej przygotowującej do ślubów wieczystych, Pan Jezus polecił Faustynie, aby poprosiła matkę przełożoną o pozwolenie na noszenie włosiennicy – narzędzia pokutnego i modlitwę w środku nocy. Przełożona nie wyraziła na to zgody. Faustyna z pokorą przyjęła wolę matki i opowiedziała o wszystkim Panu Jezusowi.

“Wtedy ujrzałam Pana Jezusa, który stał w drzwiach kuchni, i powiedziałam Panu:
Każesz mi iść prosić o te umiartwienia a matka przełożona nie chce mi pozwolić.
Wtedy Jezus rzekł do mnie:
Byłem tutaj podczas tej rozmowy z przełożoną i wiem wszystko,
i nie żądam twoich umartwień, ale posłuszeństwa.
Przez to oddasz mi wielką chwałę, a sobie zaskarbisz zasługę”
(Dz. 28).

          Juniorat, przygotowujący do ślubów wieczystych, trwał dla Siostry Faustyny pięć lat. W tym okresie dane Jej było przebywać w następujących domach zakonnych: w Warszawie przy ul. Zytniej, w Wilnie, ponownie w Warszawie, tym razem na placówce przy ul. Hetmańskiej, w Kiekrzu koło Poznania, w Płocku, w Walendowie koło Warszawy i na zakończenie junioratu w Krakowie, gdzie po ośmiodniowych rekolekcjach złoży śluby wieczyste. Wykonywane posługi pełniła z wielkim oddaniem i poświęceniem. Łączyła z nimi cierpienie i modlitwę, ofiarując je Miłosierdziu Bożemu z miłością do Chrystusa, za zbawienie biednych grzeszników, szczególnie za tych, którym zagrażała utrata zbawienia. Była kolejno: kucharką i ogrodniczką, pracowała na furcie i w piekarni. Te najprostsze posługi wypełniała z ogromnym oddaniem i miłością do Boga.

            Wieczyste śluby złożyła Siostra Faustyna 1 maja 1933 roku w Krakowie, na ręce biskupa Stanisława Rosponda. Był to Rok Święty Wielkiego Jubileuszu Męki Pańskiej. Wówczas definitywnie ofiarowała swoje życie Bogu. W “Dzienniczku” możemy wyczytać:

“Obcowanie moje z Bogiem jest tak ścisłe od tych ślubów wieczystych,
jakiego nigdy przedtem nie miałam.
Czuję, że kocham Boga, i czuję, że on mnie kocha.
Dusza moja, skosztowawszy Boga, nie umiałaby żyć bez niego.
Milsza mi jest jedna godzina u stóp ołtarza,
spędzona w największych oschłościach ducha,
aniżeli sto lat rozkoszy w świecie”
(Dz. 254).

            Kto w tym dniu przypuszczał, że Pan Jezus pozostawił Siostrze Faustynie jeszcze pięć lat życia na ziemi?

“Ukrywać się będę przed wzrokiem ludzkim,
cokolwiek czynić będę dobrego, aby przez to Bóg sam był zapłatą moją,
jako mały fiołek ukryty w trawie nie rani stopy ludzkiej,
która go depcze, ale wydaje woń, zapominając zupełnie o sobie,
stara się uprzyjemnić osobie, przez którą jest zdeptany”
(Dz. 255).

            Życie Siostry Faustyny na pozór szare i monotonne kryło niezwykłą głębię miscytyzmu. Dla spełnienia wyznaczonej Jej misji, została obdarzona przez Boga nadzwyczajnymi darami. Między innymi: darem kontemplacji, ukrytych stygmatów, bilokacji, proroctwa, poznania tajemnic serc ludzkich, osiągając szczyty zjednoczenia z Bogiem na ziemi. Pomimo gruźlicy płuc i przewodu pokarmowego, wielkich cierpień duchowych i braku zrozumienia otoczenia, wszystkie te doświadczenia znosiła mężnie, z miłością ofiarując je Bogu za zbawienie dusz ludzkich.

            Siostra Faustyna narodziła się dla Nieba 5 października 1938 roku. Klasztor Sióstr Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie, był dla Niej ostatnią przystanią ziemskiej wędrówki. Doczesne szczątki mistyczki z Głogowca spoczęły we wspólnym grobowcu zakonnym. W ostatnim liście do przełożonej generalnej przeprasza w swej pokorze za wszystkie uchybienia całego życia. W końcowym pozdrowieniu zwracając się do niej, zawarła swoją tęsknotę:

“Do zobaczenia w niebie”.

            Siostra Faustyna odeszła z tego świata w wieku chrystusowym; miała zaledwie 33 lata. Połowę swojego życia spędziła w rodzinnej Parafii w Świnicach Warckich.

“O Jezu miłosierny, rozciągnięty na krzyżu,  wspomnij na naszą godzinę śmierci!
O najmiłosierniejsze Serce Jezusa, otwarte włócznią,  ukryj mnie w ostatnią śmieci godzinę”
(Dz. 813).

            Liczne łaski, jakie za pośrednictwem Siostry Faustyny otrzymywali proszący Miłosierdzie Boże, przyczyniły się do tego, że szybko rosła sława świętości Jej życia. Już w czasie II wojny światowej, Obraz Jezusa Miłosiernego z modlitwą oddania: “Jezu, ufam tobie”, dla wielu stał się źródłem nadziei na przetrwanie w nieludzkim systemie sowieckiej i hitlerowskiej pogardy dla człowieka i jakże często znakiem powrotu do Boga.

“Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi
zwycięstwo  nad nieprzyjaciólmi, a szczególnie w godzinie śmierci.
Ja sam bronić ją będę jako swej chwały”
(Dz. 47).

          Misja św. Siostry Faustyny, którą wyznaczył Jej Miłosierny Jezus, polega na trzech zadaniach:

  • przybliżeniu i głoszeniu światu prawdy objawionej
    w Piśmie świętym o miłosiernej miłości Boga
    do każdego człowieka;
  • wypraszaniu miłosierdzia Bożego dla całego świata
    między innymi przez praktykę podanych przez Pana Jezusa
    nowych form kultu Miłosierdzia Bożego, którymi są:

     

    • Obraz Miłosierdzia Bożego
      z podpisem: “Jezu, ufam Tobie”,
    • Święto Miłosierdzia Bożego
      w pierwszą niedzielę po Wielkanocy,
    • Koronka do Miłosierdzia Bożego,
    • modlitwa w Godzinę Miłosierdzia,
      czyli w godzinę konania Pana Jezusa na Krzyżu,
    • szerzenie kultu Miłosierdzia Bożego.
  • zainspirowaniu Apostolskiego Ruchu Miłosierdzia Bożego,
    który podejmuje zadanie głoszenia i wypraszania Miłosierdzia,
    oraz dąży do doskonałości
    drogą wskazaną przez św. Faustynę.
    Jest to droga polegająca na postawie dziecięcej ufności
    wobec Boga, która wyraża się w pełnieniu Jego woli,
    oraz na postawie miłosierdzia wobec bliźnich.

                 Posłannictwo św. Siostry Faustyny zostało zapisane w “Dzienniczku”, który prowadziła na wyraźne polecenie Pana Jezusa i Jej spowiedników. Zanotowała w nim wiernie życzenia Jezusa Miłosiernego, który powiedział do Niej (Dz. 1693):

“Sekretarko najgłębszej tajemnicy Mojej,
wiedz o tym, że jesteś w wyłącznej poufałości ze mną;
twoim zadaniem jest napisać wszystko,
co ci daję poznać o moim miłosierdziu dla pożytku dusz,
które czytając te pisma, doznają w duszy pocieszenia
i nabiorą odwagi zbliżyć się do mnie.
A więc życzę sobie, abyś wszystkie chwile wolne
poświęciła pisaniu”.

               Pan Jezus  obdarzył swoją służebnicę zaszczytnym imieniem, nazwał Ją:

“sekretarką najgłębszej tajemnicy swojej”.

            Wszystkich, którzy rozpoczynają lekturę “Dzienniczka”, powinni o tym pamiętać…

“Czuję dobrze, że nie kończy się posłannictwo moje ze śmiercią, ale się zacznie.
O dusze wątpiące uchylę wam zasłony nieba, aby was przekonać o dobroci Boga,
abyście już więcej nie raniły niedowierzaniem najsłodszego Serca Jezusowego.
Bóg jest Miłością i Miłosierdziem”
(Dz. 281).

            W latach 1965 – 1967 przeprowadzono w Krakowie proces informacyjny, dotyczący jej życia i cnót, a w 1968 roku rozpoczęto w Rzymie proces beatyfikacyjny, który zakończono w grudniu 1992 roku. 18 kwietnia 1993 roku, na Placu św. Piotra w Rzymie, Ojciec święty Jan Paweł II dokonał aktu beatyfikacyjnego, a Roku Wielkiego Jubileuszu Narodzin Zbawiciela – dnia 30 kwietnia 2000 roku – aktu kanonizacji.

                 Podczas kanonizacji św. Siostry Faustyny, umiłowany Sługa Boży Jan Paweł II, powiedział:

“(…) Pragniemy oczyma duszy wpatrywać się w oczy   Miłosiernego Jezusa,
aby w głębi Jego spojrzenia znaleźć odbice własnego życia  oraz światło łaski,
którą już po wielokroć otrzymaliśmy i którą Bóg zachowuje  dla nas na każdy dzień
i na dzień ostateczny”.

            Relikwie św. Siostry Faustyny spoczywają w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie – Łagiewnikach. Mistyczka z Głogowca przypomina współczesnemu światu wielką prawdę wiary, że Bóg jest Ojcem miłosierdzia; przekazane przez nią Orędzie jest nadzieją szczególnie dla “biednych grzeszników”, którzy szukają ocalenia dla siebie w otwartym na Krzyżu Sercu Jezusowym.